Rozwój ruchowy LUUdzika. Fizjoterapeuta wyjaśnia i radzi.

Rozwój ruchowy LUUdzika. Fizjoterapeuta wyjaśnia i radzi.

Narodziny dziecka to rewolucja w życiu każdego rodzica. Pojawia się mnóstwo emocji, radości, ale też pytań i wątpliwości. Bo zdrowie i prawidłowy rozwój malucha to dla każdego rodzica absolutny priorytet. Jeśli zastanawiacie się czym jest napięcie mięśniowe, asymetria ułożeniowa oraz jaki jest prawidłowy rozwój to wraz z ekspertem Klubu Zdrowego LUUdzika Michałem Gromadzińskim, doświadczonym fizjoterapeutą dziecięcym, który na co dzień pracuje z noworodkami i niemowlętami, stworzyliśmy przewodnik po kluczowych etapach rozwoju ruchowego maluszka.
Co to są kamienie milowe i czy trzeba się ich sztywno trzymać? Jak mądrze wspierać rozwój dziecka, a czego unikać, by mu nie zaszkodzić? I co z takimi problemami jak kolki czy dobór odpowiednich akcesoriów i sprzętów?

Kamienie milowe – przewodnik, a nie wyścig

Rozwój każdego dziecka to indywidualna podróż. Kamienie milowe to ważne punkty orientacyjne, które pomagają ocenić, czy wszystko przebiega w normie, ale nie powinny stać się powodem do wyścigu mam. Jak podkreśla nasz rozmówca, kluczowe jest obserwowanie pewnych umiejętności w określonych ramach czasowych.

Oto uproszczony kalendarz rozwoju, który warto znać:

  • 1. miesiąc: Zwróć uwagę na swobodne przekładanie główki z jednej strony na drugą w leżeniu oraz na otwieranie dłoni (nie powinny być stale zaciśnięte w piąstki).
  • 3. miesiąc: To czas osiągania symetrii. Dziecko powinno umieć utrzymać główkę prosto w linii środkowej ciała, a także łączyć rączki przed sobą.
  • 5. miesiąc: Kluczowy moment – obroty z pleców na brzuch. Dziecko zaczyna też chwytać za swoje stopy i uzyskuje wysoki podpór na wyprostowanych rękach w leżeniu na brzuchu.
  • 6. miesiąc (półrocze): Pojawiają się powroty z brzucha na plecy oraz wkładanie stóp do ust – ważny etap poznawania swojego ciała.
  • 8-9. miesiąc: Zaczyna się etap mobilności – czworakowanie, siadanie, a wkrótce potem wstawanie przy meblach.
  • Do 18. miesiąca: To fizjologiczny czas na samodzielne chodzenie. "Fizjologicznie dziecko ma czas do 18 miesiąca życia, czyli do półtora roku, tak, aby samodzielnie zacząć chodzić. Nie każde dziecko zrobi to przed ukończeniem pierwszego roku życia i o tym warto pamiętać" – uspokaja fizjoterapeuta.

Jak mądrze wspierać rozwój dziecka?

Przyspieszanie rozwoju na siłę nie jest wskazane. "Dziecko rodząc się (...) ma te wszystkie umiejętności w kapeluszu. I po prostu potrzebuje czasu, żeby te umiejętności pokazać" – mówi Michał Gromadziński. Zamiast przyspieszać, warto stworzyć dziecku optymalne warunki do rozwoju:

  • Przestrzeń i swoboda: Najlepszym placem zabaw dla niemowlęcia jest podłoga. "Najlepszą salą rehabilitacyjną dla dziecka będzie mata na podłodze, będzie bezpieczne pomieszczenie i obecność rodzica obok" – podkreśla ekspert. To tam dziecko może bezpiecznie trenować obroty, pełzanie i czworakowanie.
  • Odpowiednie ubranie: Zbyt ciasne body czy sztywne, dżinsowe spodenki ograniczają ruchomość stawów i mogą utrudniać zdobywanie nowych umiejętności. Postaw na wygodne, luźne ubranka.
  • Bose stopy: "Jestem ogromnym zwolennikiem bosej stopy" – deklaruje fizjoterapeuta. Stopa to ważny narząd zmysłu. Chodzenie boso po różnych fakturach stymuluje układ nerwowy i pomaga w nauce równowagi. Buty zakładajmy głównie na dwór, jako ochronę.

Pielęgnacja, kolki, sprzęty – praktyczne wskazówki fizjoterapeuty

  • Prawidłowa pielęgnacja: Podnosząc i nosząc maluszka, pamiętaj, by jego plecki były lekko zaokrąglone (jak w foteliku-łupinie), a głowa stanowiła najwyższy punkt ciała. Odkładaj dziecko przez bok – to daje mu poczucie bezpieczeństwa.
  • Problemy z brzuszkiem (kolki, dyschezja): To częsty problem wynikający z niedojrzałości układu pokarmowego. Ulgę może przynieść masaż brzuszka (zdecydowanym, ale delikatnym ruchem, z nóżkami podwiniętymi w stronę brzucha) lub masaż odbytu (delikatne kółka wokół odbytu naoliwionym palcem), który pomaga przy problemach z wypróżnianiem. Pomocne są też ciepłe okłady czy kąpiel.
  • Chusta czy nosidło? "Na sam start chusta" – radzi ekspert. Nosidło ergonomiczne jest dobre dla dzieci, które już stabilnie trzymają główkę, czyli zazwyczaj od 3-4 miesiąca.
  • Bujaczek: Może być pomocny, ale z umiarem. Wybierajmy modele z opcją zablokowania bujania – taki stabilny leżaczek może posłużyć jako bezpieczne miejsce do pierwszych prób karmienia łyżeczką.

Kiedy do fizjoterapeuty? Sygnały, których nie należy ignorować

Chociaż każde dziecko rozwija się w swoim tempie, pewne sygnały powinny skłonić rodzica do konsultacji ze specjalistą:

  • Znaczne (miesiąc, dwa) opóźnienie w zdobywaniu kamieni milowych.
  • Wyraźna asymetria (np. dziecko patrzy lub układa się głównie w jedną stronę).
  • Silne prężenie się i odginanie głowy do tyłu.
  • Stale zaciśnięte piąstki po 2-3 miesiącu życia.
  • Niechęć do leżenia na brzuchu.
  • Brak zainteresowania osiąganiem wyższych pozycji.

"Jeżeli mamy nawet najdrobniejsze wątpliwości, dobrze od razu przyjść, żeby fizjoterapeuta zbadał, ocenił (...). Skonsultować i zbadać nigdy nie zaszkodzi" – zachęca Michał Gromadziński.

Apel do rodziców: zaufajcie dziecku i znajdźcie „złoty środek”

Drodzy Rodzice, pamiętajcie, że Waszym zadaniem nie jest przyspieszanie rozwoju, ale tworzenie dziecku bezpiecznego i stymulującego środowiska, w którym samo będzie mogło zdobywać kolejne umiejętności. Obserwujcie swojego maLUUszka, cieszcie się jego postępami i nie porównujcie go z innymi. "Trzeba znaleźć złoty środek, nie można iść skrajnościami, bo wszystko jest dla ludzi, a w tym przypadku dla dzieci" – podsumowuje ekspert.

Artykuł powstał na podstawie rozmowy z fizjoterapeutą Michałem Gromadzińskim, przeprowadzonej w ramach Klubu Zdrowego LUUdzika.


Obejrzyj lub posłuchaj całej rozmowy

na swojej ulubionej platformie streamingowej!


Michał Gromadziński

Fizjoterapeuta z 13-letnim stażem, swoje doświadczenie zdobywał m.in. w Warszawskim Szpitalu dla Dzieci oraz Centrum Zdrowia Dziecka, a także w wielu centrach rehabilitacji dziecięcej.

Specjalizuje się głównie w konsultowaniu i terapii pacjentów ze schorzeniami neurologicznymi. Diagnozuje również w zakresie Integracji Sensorycznej. Jednak największą grupę jego Pacjentów stanowią noworodki i niemowlęta oraz dzieci do 3. roku życia z trudnościami rozwojowymi.

Jak sam przyznaje, podczas terapii zależy mu zarówno na efekcie terapeutycznym, jak i na uśmiechu podopiecznego.

Prywatnie jest szczęśliwym mężem i tatą, miłośnikiem koszykówki, piłki nożnej, biegania oraz królika Bugsa.